Obraz w ngłówku - blog - różne

Jak sól i słońce dały imię wzgórzu

Kliknij żeby posłuchać:

Część I

W gwarnym świecie Słonego Wzgórza, gdzie dziecięcy śmiech miesza się ze śpiewem ptaków, mieszkał pewien pluszowy słonik o imieniu Soluś. Miał on, jak każdy słonik, mięciutki, szary brzuszek i wielkie, przyjazne uszy. Nosił również białą koszulkę z logo Słonego Wzgórza, które stało się jego domem po tym, jak wybrano dla niego idealne imię.

Gdy tylko ostatnie promienie słońca znikały za górami, a zmęczeni zabawą goście udawali się na spoczynek, działo się coś niezwykłego. Soluś ożywał! O ósmej wieczorem jego pluszowe oczy otwierały się, a on sam zeskakiwał z półki, gotowy na nocne harce.

"Ale tu cicho!" – pomyślał, rozglądając się po swoim królestwie, czyli po kolorowej Sali Zabaw. Czasem w takiej ciszy przypominał sobie historię, którą opowiadała mu Basia, właścicielka Słonego Wzgórza.

Pewnego dnia Soluś postanowił odtworzyć tamten magiczny moment, gdy Wzgórze otrzymało swoją nazwę. Wymknął się z Sali Zabaw i pobiegł na jeden z tarasów. Słońce już prawie schowało się za horyzontem, a ostatni, magiczny promień malował niebo na pomarańczowo i różowo.

"Muszę złapać ten promień!" – pomyślał Soluś. Wskoczył na stolik, a potem na krzesło, a z niego na leżak przy basenie wyciągając trąbę w stronę słońca. Nie zauważył jednak, że leżak był śliski, a on sam był jeszcze za mały na takie akrobacje. Zamiast złapać promień, stracił równowagę i zjechał z leżaka, lądując prosto w ciepłej wodzie basenu!

Nie był to jednak zwykły basen, bo na Słonym Wzgórzu basen jest podgrzewany, więc zamiast zimna, Soluś poczuł przyjemne ciepło. Zaczął beztrosko pluskać się w wodzie, ciesząc się z niespodziewanej kąpieli. W tym momencie przypomniał sobie słowa Basi:

"Nasza nazwa to połączenie pięknego położenia i historii Rabki. Dawno temu funkcjonowała tu osobna wioska 'Słonne', z której pozyskiwano słynne rabczańskie solanki! To właśnie na cześć tego historycznego, 'solnego' miejsca, nazwaliśmy nasz kompleks Słone Wzgórze. Soluś, to miejsce jest magiczne, bo ma w sobie zarówno solankową tradycję, jak i promienie słońca!"

Soluś zrozumiał, że nazwa "Słone Wzgórze" jest magiczna, bo łączy w sobie starą, uzdrawiającą historię Rabki z pięknem słońca i komfortem wypoczynku. Soluś był Słonikiem Słonego Wzgórza!

Kiedy wyszedł z basenu, zastał Basię i Kubę, którzy stali obok i uśmiechali się do niego. Basia powiedziała: "Oj Soluś, to chyba Ty będziesz musiał odpocząć po basenie. Jest tak ciepła woda, że chyba będziesz się musiał szybko się ochłodzić". Wzięła go na ręce, otuliła go ręcznikiem i delikatnie położyła na półce w sali zabaw, obok innych pluszaków.

Soluś co noc wyruszał na swoje przygody. Czasami podrzucał swoje pluszowe podobizny, które znikały rankiem, a czasami po prostu bawił się w sali zabaw, śmiejąc się do pluszaków, które nie miały magicznej mocy, by ożyć. A o jego nocnych wojażach i przygodach przeczytacie w kolejnej bajce.